Archiwum 26 kwietnia 2017


kwi 26 2017 New Bad Linenowa paka z łachami
Komentarze: 0

Siema, nie wiem, czy u Was po świętach ta sama porażka co u mnie… Zamówiłem od groma ciuchów, a dziś się martwię czy w nie wlezę. W ogóle patrzę za okno, a tam śnieg, rozumiecie?! Wiosna dawno zawitała, a ja wyjąłem z szafy kurtkę zimową, bo nie da  się żyć. Porażka straszna. Dobra, wracając do ciuchów, zamówiłeś rzeczy od New Bad Line, standardowo, bo wiem, że inwestuję w jakość. Wpadła granatowa bluza z kapturem, okulary przeciwsłoneczne z filtrem UV (ciekawe, przed czym będą mnie chronić, bo patrząc na ten śnieg, to zaczynam wątpić w słońce), zamówiłem też dwie pary spodni i czapkę.
Kurde, muszę przyznać, że New Bad Line to moja ulubiona firma. Już od dość dawna zamawiam ciuchy tej marki i nie mogę powiedzieć ani jednego złego słowa o nich. Wszystko cacy, bluzy ciepłe, nadruki trwałe, spodnie wygodne. Płacisz nie tylko za jakość, ale też styl, przecież spoko Jaggerów teraz to ze świecą trzeba szukać, żeby nie były za obcisłe, albo na dwa wyjścia… Moja dziewczyna też nie narzeka, mogłaby być testerką bluz w kwestii grzewczej. Jako największy zmarzluch na ziemi daje im 10/10 za ciepło jakie zapewniają bluzy New Bad Line. Także, zestaw na wiosnę przyszedł, szkoda, że wiosna gubi drogę co chwilę.